W deszczowo-słoneczną niedzielę wracam ze stylizacją! Po raz drugi ukazuję światu lnianą, kwiecistą spódniczkę, ale tym razem w wydaniu jesiennym - z grubymi rajstopami. Dobrałam do tego hand-made'owego cudeńka pudrową bluzeczkę razem ze sweterkiem w podobnej tonacji, na to militarny żakiecik w kolorze khaki (kocham ten kolor!) + dodatki: botki z kożuszkiem i ciekawy naszyjnik (bardzo go pokochałam i to chyba miłość odwzajemniona). Aaa!!! No i prawdziwy hit w mojej szafie: BERETY. We wszystkich kolorach. Mam już cztery (brązowy, granatowy, zielony (to jest butelkowa zieleń, łiii!) i właśnie pudrowo-liliowy). A chcę mieć ich nieskończoną ilość! :) Uwielbiam się bawić tą miniaturową antenką! :D W takim stroju czuję się właśnie najlepiej - dziewczęcy i romantyczny. Czego więcej chcieć? :)
Żakiet - terranova
Sweter - bazarek
Spódnica - hand-made
Buty - priv sklep
Naszyjnik - chińczyk
Beret - no name
bardzo fajny beret :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy już zachwycałam się nad spódnica, w każdym bądź razie jest prześliczna! No i w berecie wyglądasz uroczo ;))
OdpowiedzUsuńcudowna spódnica, cudowny żakiet ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa stylizacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z http://individual-form.blogspot.com/
Mateusz'
Boskie ;) spódnica i beret po prostu tak to ślicznie łączysz ... brak słow ;)Pozdrawia KASIA S.;)
OdpowiedzUsuń