piątek, 19 lipca 2013

Maki, chabry i bławatki, czyli strój spod igły matki!

Choć komary kąsają niemiłosiernie, ja dzielnie pozuje do zdjęć! (mam nadzieję, że te wielkie bąble na moich kończynach nie są aż tak bardzo widoczne). Mój fotograf i krawcowa w jednym też nie miała lekko, niestety nie pomagają żadne smarowidła przeciw krwiopijcom. 
Z miłości do roślin wymienionych w tytule powstała bardzo przewiewna bluzeczka pasująca oczywiście do chabrowej "kontrafałdówki", do tego opaska z resztek materiału i moje super wygodne mokasyny. Strój na wiele okazji :)

Bluzka, spódnica, opaska - hand-made
Pierścionek - CCC
Mokasyny - Lasocki (CCC)

5 komentarzy:

  1. O jak ślicznie i wdzięcznie :) Prawdziwa chabrowa panienka z Ciebie :) Kolejną piękną kontrafałdówkę widzę :) Opaska pasuje jak ulał :) A mamę masz zdolniachę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna spódniczka, piękny kolor i krój.
    Miłego weekendu, DaisyLine

    OdpowiedzUsuń
  3. spódniczka jest śliczna! Bardzo podoba mi się połączenie bluzki i opaski ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoją delikatność i staranność w doborze stylizacji:)
    Pozdrawiam Serdecznie:)
    http://zocha-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, szczere opinie :)
Na pewno odpowiem :)