Płaszczyk który mam na sobie to oczywiście dzieło mojej mamy, uszyty od tak, bez formy w sobotni wieczór. Krój oversize, zapinany na metalowy zamek. Materiał został kupiony w lumpeksie za 14 zł. - wełna. Płaszcz jest ocieplony, więc chyba nie zamarznę w nim, kiedy nadejdą mrozy. Jest w ciekawym kolorze, przy brązach robi się zielony, a przy szarościach popielaty - to płaszcz kameleon. Ożywiłam go musztardowymi dodatkami. Właściwie każdy kolor będzie do niego pasował.
Płaszcz - hand-made
Sweter - bazarek
Spódnica - hand-made
Czapka - Szaleo
Komin - Orsay
Skarpety - Orsay
Botki - Lasocki
Śliczny płaszczyk i do tego uszyty w tak szybkim tempie, podziwiam! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTwoja mama to prawdziwy skarb kochana, super płaszcz i stylizacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
Wiem, dziękuję:)
UsuńŚwietne buty! ;) No i genialna czapka ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, świetne buty i czapa :) Ale najbardziej podoba mi się kurtka i całość :) Dodatki zagrały super. Skarpety to ta kropka nad "i" :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńDołączam Cię do obserwowanych, bo chcę być na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, meg
zapraszam też do mnie www.megulencja.blogspot.be
Miło mi, dziękuję:)
Usuńpodoba mi się dopełnienie całości jednolitymi dodatkami! Cudowne buty ♥
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńplaszcz jest boski i jakie fajne połączenie z żółtymi akcentami - i like it :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz :) obserwuje i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz, piękny ten płaszczyk :)
OdpowiedzUsuń