Dzisiejszy dzień jest dla mnie szczególny. Nie tylko z powodu, że mam na sobie wymarzony granatowy trencz, ale też dlatego, że o godzinie 7.10 rano przekroczyłam magiczną granicę wiekową. Po prostu skończyłam piętnaście lat. Płaszczyk jest na szczęście na tyle obszerny, że bez wyrzutów sumienia mogę zajadać się swym ulubionym bananowym torcikiem.
Trencz - Orsay
Bluza, spódnica - hand-made
Naszyjnik - Glitter (prezent urodzinowy ;))
Pierścionek - Orsay
Oksfordy - na zamówienie
świetny look:)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie - fajne buty i płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego kochana :) świetnie wyglądasz i oby tak dalej !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
Zocha :)
Wow! Ostatnie zdjęcie wymiata! :) I świetnie wygląda ta chusta zawiązana pod szyją, bo tak rozjaśnia cały look.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w tym koczku! Naszyjnik masz piękny:)
OdpowiedzUsuńcudny kok :) i piękny płaszcz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam woman-with-class.blogspot.com
uroczy look, i swietny płaszczyk:D
OdpowiedzUsuńbuty super pasują do płaszcza :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale obłędny trencz ♥♥ cudownie Ci w granacie! ♥
OdpowiedzUsuńfajna wiosenna stylizacja, wszystko idealnie ze sobą współgra';)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten płaszczyk! I w ogóle całość. Szczególnie naszyjnik robi wrażenie :) Bardzo podobają mi się zdjęcia na tle starych murów UJ. :)
OdpowiedzUsuńSuper trenczyk i bardzo fajna stylizacja , naszyjnik boski, obserwuję, bo bardzo ciekawy blog , Justifashion
OdpowiedzUsuń